Nieoglądanie wiadomości i nieczytanie gazet bardzo pomaga w nieuleganiu masowym panikom, a ważne wiadomości zawsze jakoś do mnie docierają.
Przerabialiśmy już ptasią grypę, świńską grypę, SARS i nie pamiętam, co jeszcze, i to wszystko tylko w ciągu ostatnich kilku lat, a każda z tych 'epidemii’ miała szybko stać się pandemią, zmiatającą co najmniej połowę populacji z powierzchni ziemi. Tak jednak się nie stało.

Patrząc historycznym okiem, najlepszą strategią przy jakiejkolwiek epidemii była zawsze:
1. higiena (mycie rąk, czysta woda, czyste ubrania i pościel, wietrzenie domu, izolacja chorego),
2. dobra odporność (nie wszyscy narażeni/zakażeni chorowali w ogóle, nie wszyscy chorowali ciężko, nie wszyscy chorujący ciężko umierali),
3. przebywanie z dala od skupisk ludzkich (największy odsetek chorych i umierających był zawsze wśród biedoty z przepełnionych, dusznych, brudnych slumsów, rojących się od szczurów i robactwa – widok całkiem powszechny np. w Nowym Jorku początku ubiegłego wieku),
4. dobry stan ogólny (niedożywienie, niedobory, brak ruchu, słońca, świeżego powietrza – to zawsze czynniki działające na niekorzyść organizmu).

Zastanówmy się więc nad konstruktywnymi działania, jakie możemy podjąć, biorąc pod uwagę to, co działa przeciwwirusowo i co możemy zrobić, żeby je skutecznie zwalczać.

Z niemal stuletnich doświadczeń lekarzy praktyków, jakim był np. dr Klenner wiemy, że witamina C w odpowiednio dużych dawkach rozprawia się z wirusami, w ciągu maksymalnie 72 h. Wymagane do wyzdrowienia dawki różnią się w zależności od stanu pacjenta i zjadliwości wirusa. Im cięższy stan pacjenta, tym wyższych dawek należy użyć, zawsze jednak obserwować reakcje i dostosowywać się do nich.

Dr Cathcart twierdził, ze lekarz przyjmujący pacjenta do szpitala, powinien najpierw podpinać go do kroplówki z witaminą C, a dopiero potem zastanawiać się nad diagnozą. Tak wielki wpływ ma jej niedobór na stan chorego i tak wielki wpływ ma jej uzupełnienie na tempo i przebieg zdrowienia.

skuteczne dawki witaminy c
Z tej tabelki wynika, że skuteczna dawka witaminy C przy grypie to 100-150 gramów na dobę, podzielone na 8-20 dawek! Czyli powiedzmy 5-8 gramów witaminy C co godzinę.
Na początku miesiąca miałam okazję się o tym przekonać, gdy próbowałam wygrzebać się z pierwszej od dwudziestu lat grypy naszą skuteczną jak dotąd metodą: 1000 mg co pół godziny aż do ustąpienia objawów. Tym razem musiałam wziąć 80 000 miligramów w ciągu doby, zanim zobaczyłam pierwsze oznaki poprawy.

Co można zrobić, żeby zmniejszyć ryzyko zarażenia koronawirusem?

Poniższe kroki możesz podjąć prawie na pewno. Jeśli śledzisz wiadomości, może nie uda ci się dzięki nim osiągnąć całkiem spokojnej głowy, ale może zyskasz poczucie, że robisz coś sensownego i minimalizujesz ryzyko zachorowania dla siebie i swojej rodziny:
Dbaj o higienę, ze szczególnym uwzględnieniem mycia rąk. Zwykłym mydłem, za to porządnie.
Wychodź na świeże powietrze, na choćby krótki spacer albo na balkon w trakcie kwarantanny.
Wietrz zwłaszcza pokoje, w których śpią domownicy.
Zażywaj słońca i buduj naturalny poziom witaminy D (również na solarium z UVB) lub uzupełniaj go suplementami.
Jedz prawdziwe, żywe jedzenie – im mniej przetworzone, tym lepiej dla zamieszkujących organizm bakterii, które są podstawą odporności.
Uzupełniaj niedobory – w trakcie infekcji organizm zużywa zapasy witaminy C i cynku. SIlnym antyoksydantem jest również witamina E.
Unikaj skupisk ludzkich.
Unikaj białego cukru, który tworzy toksyczne środowisko w jelitach i m.in. obniża odporność (powoduje również stany zapalne zatok).

Czy to więc grypa, koronawirus, ptasia grypa, świńska grypa, SARS, RSV, czy inne wirusowe dziadostwo, nasza strategia jest zawsze taka sama – konkretne dawki witaminy C profilaktycznie, megadawki witaminy C w trakcie infekcji, uzupełnianie cynku, jodu, syropy z propolisem, czosnkiem, kwiatem sosny, zioła, miód, srebro koloidalne…

A stres, zwłaszcza stres przewlekły bardzo zdrowiu nie służy, dlatego lepiej popatrzeć na sytuację trzeźwym okiem i zrobić, co się da. A da się wiele. Nie jesteśmy biernymi obserwatorami tego przedstawienia. Możemy wziąć swoje zdrowie w swoje ręce i do tego gorąco zachęcam każdego, a zwłaszcza rodziców małych dzieci.

Pamiętaj:
1. nie każdy, kto będzie miał kontakt z wirusem, zarazi się,
2. nie każdy, kto się zarazi, zachowuje,
3. nie każdy, kto zachoruje, umrze.

Zrób, co możesz, żeby wesprzeć odporność swoją i swoich bliskich.

Tej witaminy C używamy przy wszystkich infekcjach

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dołącz do listy Poinformujemy Cię kiedy produkt będzie znów dostępny.Proszę wpisać swój adres email poniżej.